Przejdź do treści
Lifestyle

Małżeństwa limitowane

Małżeństwa sportowców, a szczególnie piłkarzy w dawnej epoce PRL-owskiej były limitowane czasowo. Bardzo często kończyły się w momencie zakończenia kariery piłkarza, kiedy wyczerpywało się stałe źródło dochodów z klubu piłkarskiego i piłkarz zostawał sam ze sobą i bez innych umiejętności poza kopaniem w piłkę. Jeśli miał małżonkę i dzieci, które utrzymywał, a one przyzwyczaiły się do pewnego standardu życia (oczywiście PRL-owskiego) to po skończeniu kariery trzeba było podjąć jakieś poważne decyzje, co dalej z życiem małżeńskim czynić i jakie kroki podjąć gdy kurek z pieniędzmi został zakręcony?

Niektóre pary oszczędzały, były zaradne i panowie piłkarze oraz ich żony potrafili się w nowym świecie jakoś odnaleźć, ale takich par nie było dużo. Relacje zawodników z tamtej epoki pokazują że małżeństwa piłkarzy miały swoją granicę i jest nią czas kończenia kariery przypadający między trzydziestym, a trzydziestym piątym rokiem życia. Wtedy kiedy normalny pracownik wchodził w swoje najlepsze lata kariery, to kariera sportowa piłkarza się kończyła. Małżonki niezadowolone z utraty pozycji społecznej, którą dawały zarobki w lidze często zostawiały piłkarzy na lodzie odchodząc od sportowych emerytów do innych panów – bardziej perspektywicznych finansowo.

Piłkarze emeryci zaczynali z braku zajęć, inteligencji i emocji pić i tracić resztki swoich oszczędności na alkohol i hazard. Wielkie kariery rozmieniały się na drobne w wódce i przy ruletce. Czasem potrzebni byli przyjaciele, ci prawdziwi, żeby z dna wyciągnąć kolegę z boiska.

Takim przykładem przyjaciela, który potrafił wznieść się i wykazać prawdziwym hartem ducha w trudnych czasach dla Andrzeja Iwana – legendarnego piłkarza Wisły Kraków z lat 70-tych jest jego kolega z boiska Adam Nawałka. Ten piłkarz też miał mnóstwo wzlotów i upadków związanych z kontuzjami, ale nie zapominał o swoim przyjacielu i zawsze, gdy ten był w potrzebie wyciągał go z dołka finansowego, zdrowotnego i także życiowego, gdy kolega chciał odejść ze świata. Andrzej Iwan żyje i jest komentatorem sportowym między innymi dzięki takiemu człowiekowi jak jego przyjaciel Adam Nawałka, o czym wspomina w wywiadach i autobiograficznej książce „Spalony” Andrzejów Stanowskiego i Iwana.

Pomimo wczesnego zakończenia kariery pomocnik mistrzowskiej drużyny Wisły z lat 70-tych Nawałka potrafił dzięki inteligencji i kulturze oraz zdolności do pokonywania przeciwności odnaleźć się w rzeczywistości po zakończeniu kariery i dojść do pozycji , którą ma obecnie w polskim futbolu, gdy doprowadził reprezentację Polski do Mistrzostw Świata, które odbędą się za parę miesięcy w Rosji. Życzę mu sukcesu na który pracował swoim dobrym i mądrym życiem.

Wracając do małżeństw piłkarzy w czasach nam współczesnych to są one inne z powodów biznesowych, gdyż dzięki wielkiemu zaangażowaniu firm reklamujących się podczas imprez sportowych zarobki futbolistów sięgają niebotycznych kwot. Kiedyś piłkarze zarabiali dużo więcej niż średnia krajowa, ale nie były to kwoty oszałamiające. Dziś najlepsi z nich otrzymują tygodniówki na poziomie setek tysięcy Funtów Brytyjskich. Kobiety, które stają się wybrankami piłkarskich milionerów, powinny poza urodą i prezencją być wystarczająco inteligentne i obznajomione z prawami ekonomii, aby przy pomocy doradców móc kontrolować ogromny majątek wpływający co tydzień na konto w banku.

Jak widać pieniądz powoduje też, ze zakończenie kariery nie jest już granicą małżeństw piłkarskich. Piłkarze emeryci stają się debiutującymi biznesmenami z różnych branż np. David Beckham stał się ikoną mody męskiej i wraz z żoną Wiktorią rozwinęli pod nazwiskiem futbolisty Manchesteru Utd i Realu Madryt wielką firmę z kosmetykami i odzieżą. Piłkarze częściej niż kiedykolwiek decydują się kontynuować kariery jako trenerzy drużyn ligowych, młodzieżowych i dziecięcych. Pracy starcza dla wszystkich, a zdrowy tryb życia stał się modny, ku uciesze społeczeństwa przychodzącego na mecze całymi rodzinami. Także w Polsce moda na futbolowy sukces przyciąga rodziny na stadiony, gdzie tworzone są specjalne strefy rodzinne. Świat normalnieje i nawet kibice nie są już tak agresywni jak kiedyś. Oby tylko nie było wojen militarnych tylko te futbolowe na boisku, to każdy będzie zadowolony, a i biznes piłkarski będzie kwitł.

Julian Mere

 

Najnowsze wydanie