Jak znaleźć równowagę i spokój pracując na wysokich obrotach?
Medytacja między spotkaniami. Gonitwa za wynikami, terminarz przypominający zatłoczone autostrady i presja ciągłego dostarczania innowacji… W dzisiejszym szybkim świecie liderzy szukają chwili wytchnienia. To nie ucieczka od wyzwań, ale sposób na sukces i równowagę poprzez chwile spokoju lub duchowość.
Bill Gates co jakiś czas robi sobie "tygodnie myślenia". Odłącza się od cyfrowego zgiełku – komputerów, smartfonów, niekończących się powiadomień – aby w ciszy, skupieniu czerpać z lektur i rozmów z przyjaciółmi. Jego rzeczniczka tłumaczyła kiedyś, że chodzi o to, by “wznieść się na poziom 15 tysięcy stóp i naprawdę pomyśleć nad obranym kierunkiem". Czyż nie brzmi to jak wezwanie do duchowego odrodzenia w świecie biznesu?
Wśród przedsiębiorców i menedżerów medytacja, refleksja czy inne formy mentalnego zatrzymania się są coraz popularniejsze. Niektórych pociągają praktyki dalekowschodnie, co jako przedstawiciel firmy współpracującej z japońskim dostawcą, doskonale rozumiem. Jednak czy koniecznie musimy szukać inspiracji w odległych kulturach?
Pamiętacie "Jedz, módl się, kochaj", gdzie Julia Roberts wędruje w poszukiwaniu siebie? W Rzymie obserwując zakonnice rozkoszujące się smakiem lodowych rożków. Ma więc szansę porozmawiać o duchowości z kimś ze swojego kregu kulturowego. Zamiast tego decyduje się na egzotyczne podróże do Indii i na Bali, szukając przewodnictwa duchowego u różnych osobliwych mistrzów.
Ten obraz może służyć jako metafora dla nas wszystkich szukających ukojenia w świecie zawodowym. Nie każdy może, jak Julia Roberts, może jechać na drugi kraniec globu do jakiegoś guru czy zaszywać się w odległej pustelni. Ba, nie każdy może, jak Bill Gates, odłączyć się choćby na tydzień od swoich obowiązków. Ale to nie jest ważne. Czasem wystarczy chwila refleksji, by na nowo odnaleźć w sobie spokój i klarowność myśli. Może to być krótka medytacja w ciszy własnego biura, spacer po parku czy nawet głęboka rozmowa z przyjacielem. Prawdziwy odpoczynek jest bliżej, niż myślimy.
Michał Gembal