Jak polskie firmy mogą zdobyć światowe rynki?
Polskie przedsiębiorstwa coraz odważniej patrzą na rynki zagraniczne, szukając szans na rozwój i budowanie globalnej pozycji. Beata Drzazga - założycielka firmy Betamed SA i kilku firm zagranicznych, mentorka biznesowa, mówi o tym jak w świecie dynamicznych zmian gospodarczych zdobywać przewagę konkurencyjną na wielu rynkach jednocześnie.
Jakie bariery najczęściej powstrzymują polskich przedsiębiorców przed wejściem na rynki zagraniczne, czy polskie firmy nadal boją się rywalizować z międzynarodowymi gigantami?
Bariery, które powstrzymują polskich przedsiębiorców przed ekspansją zagraniczną, są złożone i wynikają zarówno z ograniczeń praktycznych, jak i psychologicznych. Jednym z największych wyzwań są kwestie regulacyjne. Rynki międzynarodowe wymagają przestrzegania różnorodnych przepisów, podatkowych, celnych czy związanych z certyfikacją produktów. Kolejną przeszkodą są wysokie koszty ekspansji , brak pracowników lub problem w przeniesieniu polskich pracowników za granicę. Dla wielu firm, szczególnie mniejszych, poruszanie się w tak skomplikowanym środowisku jest trudne. Kolejną przeszkodą są wysokie koszty ekspansji. Wejście na nowy rynek wiąże się z budową sieci dystrybucji czy koniecznością prowadzenia badań rynkowych. W Polsce brakuje łatwo dostępnych źródeł finansowania takich działań, co powoduje, że wielu przedsiębiorców woli pozostać na rynku lokalnym.
Najtrudniejsza do przezwyciężenia jest jednak bariera mentalna. Wciąż obecny jest tzw. „kompleks małego gracza” – przekonanie, że polskie firmy nie mogą konkurować z globalnymi liderami. To myślenie, ukształtowane przez lata marginalizacji gospodarczej Polski, sprawia, że przedsiębiorcy często unikają podejmowania ryzyka i ograniczają swoje ambicje do działania na lokalnym rynku.
Mimo to sytuacja stopniowo się zmienia. Młode pokolenie przedsiębiorców, wychowane w realiach globalizacji, patrzy na ekspansję zagraniczną bardziej odważnie. Ci przedsiębiorcy znają języki obce, rozumieją nowe technologie i częściej widzą swoje firmy jako równorzędnych graczy na rynku międzynarodowym. Dla nich wejście na zagraniczne rynki to nie ryzykowna ambicja, ale naturalny krok w rozwoju biznesu.
W jakim stopniu młode pokolenie przedsiębiorców w Polsce różni się podejściem do ryzyka i otwartością na rynki zagraniczne?
Najważniejsza różnica wynika z tego, że młode pokolenie polskich przedsiębiorców wychowywało się w czasach otwartej gospodarki, kiedy globalizacja i technologie cyfrowe stawały się codziennością. Dzięki temu ich spojrzenie na ekspansję zagraniczną jest dużo bardziej pragmatyczne - widzą ją jako szansę, a nie zagrożenie. Nie postrzegają rynków zagranicznych jako „nieosiągalnych” czy „przytłaczających”.
Młode pokolenie charakteryzuje się również większą tolerancją dla ryzyka. Dzięki dostępowi do nowoczesnych narzędzi analitycznych i marketingowych, są w stanie precyzyjniej ocenić potencjał nowych rynków i skuteczniej planować działania. Dodatkowo, wychowanie w erze internetu pozwoliło im lepiej zrozumieć specyfikę międzynarodowego handlu i komunikacji, co sprawia, że rzadziej obawiają się barier językowych czy kulturowych. Zmiana ta pozytywnie wpływa na dynamikę ekspansji. Przedsiębiorcy młodego pokolenia chętniej podejmują próby wejścia na rynki zagraniczne nawet w początkowych etapach rozwoju swojej działalności. Często korzystają z nowoczesnych modeli biznesowych e-commerce, które pozwalają działać globalnie bez konieczności fizycznej obecności na obcych rynkach. Dzięki temu obserwujemy wzrost liczby polskich firm, które odnoszą sukcesy na skalę międzynarodową, szczególnie w branżach takich jak IT, moda, design czy technologie ekologiczne. Ale widzimy też trend , że młode pokolenia po studiach zagranicą, lubią wracać do Polski i tu chcą działać.
Wiele mówi się o barierach regulacyjnych czy psychologicznych. Jednak porozmawiajmy o czymś znacznie ważniejszym. Zbudowanie trwałej przewagi konkurencyjnej na wielu rynkach jednocześnie wcale nie jest takie łatwe. A bez tego rozwój międzynarodowy jest dla przedsiębiorcy bardzo trudny.
O ile wejście na jeden rynek zagraniczny może wymagać dostosowania produktów, procesów czy strategii marketingowej, to równoczesne operowanie na wielu różnych rynkach wiąże się z koniecznością stworzenia elastycznego, ale jednocześnie spójnego modelu biznesowego. Bez tego rozwój międzynarodowy staje się fragmentaryczny i trudny do utrzymania. Najważniejszym problemem związanym z budowaniem przewagi konkurencyjnej na wielu rynkach jest różnorodność wymagań i oczekiwań klientów w różnych regionach. Dlatego też ważne jest , aby zatrudnić pracowników z danego kraju ,który zna już przepisy ,region i ogólnie swój własny kraj.Każdy rynek rządzi się swoimi prawami – różnice kulturowe, preferencje konsumentów, regulacje prawne czy poziom dojrzałości sektora zmuszają przedsiębiorców do dynamicznego reagowania i dostosowywania swoich działań.
Dostosowanie produktów, usług i strategii do specyfiki poszczególnych rynków, jest bardzo ważne dla zdobycia zaufania lokalnych klientów i wyróżnienia się na tle konkurencji. Z drugiej strony, nadmierne różnicowanie działań może prowadzić do chaosu operacyjnego i wzrostu kosztów, co obniża efektywność. Firmy skutecznie działające na rynku globalnym znalazły skuteczny sposób na zrównoważenie tych podejść, standaryzując podstawowe elementy swojej oferty, ale jednocześnie dostosowując wybrane aspekty do lokalnych rynków.
Nie można również zapominać o znaczeniu zasobów ludzkich. Budowanie przewagi konkurencyjnej na wielu rynkach wymaga zespołu złożonego z ludzi, którzy rozumieją specyfikę lokalnych rynków, ale potrafią również myśleć globalnie. Kompetencje takie jak znajomość języków obcych, umiejętności negocjacyjne i zdolność do pracy w wielokulturowym środowisku są kluczowe dla skutecznego wdrażania strategii międzynarodowej.
Podstawą trwałej przewagi konkurencyjnej jest jednak innowacyjność. Firmy, które potrafią tworzyć produkty lub usługi unikalne w skali globalnej, budują naturalne bariery wejścia dla konkurencji. Innowacje technologiczne, nowatorski model biznesowy czy wyjątkowe podejście do obsługi klienta mogą stać się elementem, który pozwoli firmie skutecznie konkurować na różnych rynkach jednocześnie.
Jakie branże będą miały największy potencjał ekspansji międzynarodowej w nadchodzących latach?
Przedsiębiorcy powinni koncentrować się na globalnych trendach: cyfryzacji, zielonej transformacji, zrównoważonym rozwoju i innowacyjności oraz cyberbezpieczeństwie.
Przemysł IT oraz sektor oprogramowania pozostają jednymi z najdynamiczniej rozwijających się na świecie. Transformacja cyfrowa w niemal każdej branży, od finansów po przemysł, generuje ogromne zapotrzebowanie na rozwiązania technologiczne. Polskie firmy już dziś są znane z wysokiej jakości usług, szczególnie w zakresie tworzenia oprogramowania, cyberbezpieczeństwa czy technologii chmurowych. Rosnąca popularność rozwiązań sztucznej inteligencji czy automatyzacji procesów tworzy ogromne możliwości dla polskich przedsiębiorców, zwłaszcza że rynek globalny stale się rozwija, a bariery wejścia dla firm technologicznych są relatywnie niskie.
Równie istotny potencjał mają zielone technologie i energetyka odnawialna. Dążenie do dekarbonizacji gospodarek, zwłaszcza w Europie i Ameryce Północnej, sprawia, że inwestycje w odnawialne źródła energii, technologie oszczędzające zasoby oraz rozwiązania z zakresu gospodarki cyrkularnej będą tylko przyspieszać. Polskie firmy, szczególnie te związane z produkcją komponentów do fotowoltaiki, technologii magazynowania energii czy urządzeń do recyklingu, mają szansę stać się istotnymi graczami na globalnym rynku. Dodatkowo, globalne regulacje wspierające zielone inicjatywy, takie jak unijna polityka klimatyczna, oferują przedsiębiorstwom nowe możliwości finansowania i wejścia na rynek.
Sektor biotechnologiczny, zwłaszcza w obszarze medycyny i farmacji, również wykazuje ogromny potencjał wzrostu. Starzejące się społeczeństwa i potrzeba innowacyjnych rozwiązań terapeutycznych stwarzają przestrzeń dla firm specjalizujących się w badaniach i rozwoju. Polska biotechnologia, wspierana przez solidne zaplecze naukowe i dynamicznie rozwijające się start-upy, ma szansę konkurować na globalnym rynku, zwłaszcza w niszach takich jak diagnostyka molekularna, terapie genowe czy nowe rozwiązania w zakresie immunoterapii.
Czy dziś w ogóle można odnieść sukces nie działając na rynkach zagranicznych?
W dzisiejszych realiach gospodarczych odniesienie trwałego sukcesu bez działania na rynkach zagranicznych jest coraz trudniejsze. Globalizacja, cyfryzacja i intensywna konkurencja zmieniły zasady gry – przedsiębiorstwa, które ograniczają się wyłącznie do rynku krajowego, narażają się na stagnację i większe ryzyko uzależnienia od lokalnych uwarunkowań gospodarczych.
Działalność na zróżnicowanych rynkach daje przedsiębiorstwu kluczową przewagę - dywersyfikację ryzyka. Gospodarki poszczególnych krajów są podatne na wahania koniunkturalne, zmiany regulacji czy kryzysy lokalne. Firma operująca na wielu rynkach może zniwelować skutki spowolnienia w jednym z nich, opierając swoje przychody na regionach o wyższej dynamice wzrostu. Zróżnicowanie rynków sprzyja również budowie bardziej elastycznej i skalowalnej strategii. Działanie w międzynarodowym środowisku wymusza na przedsiębiorstwach lepsze zarządzanie zasobami, optymalizację procesów i większą innowacyjność, co ostatecznie przekłada się na konkurencyjność.
Co więcej, obecność na rynkach zagranicznych buduje prestiż i rozpoznawalność marki. Globalny zasięg daje dostęp do nowych klientów, partnerów biznesowych i inwestorów, co wzmacnia pozycję negocjacyjną firmy i otwiera możliwości dalszego rozwoju. Takie działanie pozwala także na osiągnięcie efektu skali – większy wolumen produkcji i sprzedaży obniża koszty jednostkowe, co umożliwia bardziej agresywną walkę cenową.
Rozmawiał Mateusz Banaszak