Ponad 300 tys. zł na starcie kampanii crowdfundingowej
Od startu emisji publicznej akcji NETSU na platformie Crowdway mijają dwa tygodnie. Duże zainteresowanie oferowanymi przez Spółkę pompami ciepła, póki co nie przełożyło się masowo na zakup akcji. Zarząd brał pod uwagę taki scenariusz, a sama emisja potrwa jeszcze miesiąc.
Obserwując największe platformy crowdfundingowe, gdzie aktualnie trwa 16 kampanii, jedynie branża konopna wywołuje obecnie na rynku niezmiennie duże zainteresowanie. Staramy się wywołać podobny efekt w branży OZE. Odnawialne źródła energii to nasza przyszłość, a w procesie transformacji energetycznej jesteśmy na początku drogi. To idealny punkt wyjścia dla naszych spółek. Wierzymy w ogromny potencjał NETSU, stąd decyzja o starcie emisji w tak wymagającym okresie, proszę zwrócić uwagę, że czerwiec to początek sezonu urlopowego – komentuje Kamil Kita, Prezes Zarządu NETSU.
Podstawową działalnością NETSU jest produkcja pomp ciepła pod własną marką, a także wprowadzenie ich na rynek całej Unii Europejskiej jak i Wielkiej Brytanii. Spółka produkuje pompy ciepła typu powietrze-woda, które są obecnie najpopularniejsze. Podstawową zaletą tego typu pomp jest to, że ich instalacja nie wymaga dużej ingerencji i skomplikowanych prac budowlanych. W ofercie NETSU dostępne są urządzenia typu Monoblok czyli tylko jednostka zewnętrzna oraz Split czyli jednostka zewnętrzna i wewnętrzna połączone są instalacją gazową.
Podjęliśmy ryzyko wprowadzenia na rynek nowej marki, zainwestowaliśmy ponad 4 mln zł ze środków własnych w celu stworzenia pierwszych partii produktów. Nasza praca to również dbanie o serwis
i części zamienne. Tak działa cały rynek. Zewnętrzna firma wyceniła Spółkę na 70 mln zł, wycena ta opiera się zarówno na prognozach, jaki i realnych danych płynących z realizowanych już zamówień. Ponadto uwzględniliśmy trendy rynkowe oraz wpływ, jaki przyniesie duża liczba podpisanych umów dystrybucyjnych. NETSU w niecałe 3 miesiące pozyskało 31 dystrybutorów w kraju oraz na Litwie, a to dopiero początek – informuje Kamil Kita.
NETSU w bardzo krótkim czasie zbudowało system franczyzowy. Sfinalizowane zostały już 4 umowy,
a z ponad 270 firmami prowadzone są zaawansowane rozmowy w sprawie otwarciu kolejnych salonów sprzedaży. Dodatkowo niezwykle istotnym argumentem jest fakt, że przez 9 kolejnych lat rząd gwarantuje dotację pomp ciepła w łącznej wysokości 103 mld zł z programu „Czyste powietrze”.
Spółka ma więc zapewnionych odbiorców przy średniej dotacji na poziomie od 13,5 tys. zł na zakup pompy wraz z ulgą termomodernizacyjną 5 tys. zł. Daje to średnio 18,5 tys. zł dotacji na klienta. Cena pompy NETSU dla średniej wielkości nieruchomości to około 25 tys. zł brutto. Oczywiście trzeba dodać koszt podzespołów i montażu, ale to dalej gwarantuje ponad połowę zwrotu z inwestycji. Zgodnie
z raportem Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła w zeszłym roku na polskim rynku sprzedano 23 tys. pomp ciepła. Licząc średnią cenę za pompę 25 tys. zł to na krajowym rynku sprzedano pomp za 625 mln zł. A jest to dopiero wschodzący rynek. Takie są realia walki z ociepleniem klimatu
i podjętych przez kraje UE i Wielką Brytanię, decyzji mających przeciwdziałać temu niepożądanemu zjawisku. Co ważne, dotyczy to zarówno starszych budynków, jak i nowych inwestycji, gdzie podczas budowy oszczędza się także np. na budowie komina, kotłowni czy przyłącz gazowych – informuje Kamil Kita.
Fakt wejścia w branże OZE przez głównego akcjonariusza NETSU, tj. Berg Holding został bardzo dobrze odebrany przez rynek. Farmy Fotowoltaiki pozyskały 4 mln zł z crowdfundingu, natomiast NETSU przed startem trwającą emisji publicznej pozyskała na rozwój łącznie 2,9 mln od inwestorów branżowych.
Spółka zgodnie z celem emisji opisanym szczegółowo w dokumencie informacyjnym, środki pozyskane z emisji planuje przeznaczyć głównie na produkcję kolejnej partii pomp ciepła, rozwój sieci franczyzowej oraz marketing i zatrudnienie. Kolejne zamówienie chce zrealizować pomiędzy sierpniem, a grudniem. Jest to odpowiedź na spodziewany wzrost zamówień w IV kwartale, który wynika z normalnych cyklów koniunktury.
Sytuacja jest prosta. Jeżeli zamkniemy tę emisję to wyprodukujemy więcej pomp, a co za tym idzie więcej też zarobimy. Z optymizmem patrzę w przyszłość, mamy jeszcze sporo przysłowiowych asów
w rękawie – podsumowuje Kamil Kita.