MENTALIZACJA czyli MYŚLENIE O MYŚLENIU
Spontaniczne spotkanie z przyjaciółką. Śmiech, radość, rozmowa. Po chwili milknie, zamyśla się. Zastanawiam się… uraziłam ją? Powiedziałam coś niestosownego? A może przypomniała sobie trudną sytuację? Próbuję zmentalizować moją przyjaciółkę, by lepiej poznać i zrozumieć stan jej umysłu.
W sposób kontrolowany (explicite) często wykorzystuję mentalizowanie w gabinecie, w pracy z pacjentem, chcąc zrozumieć jego wewnętrzny stan. To powolny, sekwencyjny proces przetwarzania bodźców, wymagający ode mnie refleksji, uważności, wysiłku. Tę automatyczną, (implicite) często wykorzystujemy wszyscy w codziennym życiu. Ma miejsce na przykład wtedy, gdy prowadzimy swobodną rozmowę i bez ustalania reguł, wymieniamy się informacjami.
Dotyczy także nas samych (self) kiedy zastanawiamy się: „Co czuję? ”, „Dlaczego tak się zachowałem? ” „Co mnie zasmuciło? ”
Czym jest mentalizacja i dlaczego termin sięgający XIX w. stał się ponownie bardzo popularny?
MENTALIZACJA to wyobrażeniowa aktywność umysłowa mająca na celu uświadomienie i interpretowanie ludzkiego zachowania (zarówno swojego, jak i innych ludzi) jako intencjonalnych stanów umysłu (tzn. potrzeb, pragnień, uczuć, wierzeń, przekonań, celów, zamiarów…). Posługując się metaforą zaczerpniętą z prezentacji A. Batemana: „mentalizowanie to widzenie siebie z zewnątrz oraz patrzenie na innych od środka”.
Umiejętność mentalizowania rozwija się w relacji. Odgrywa fundamentalną rolę w codziennym życiu, przede wszystkim umożliwiając i ułatwiając rozumienie zdarzeń społecznych, tworzenie więzi interpersonalnych, poszukiwanie pracowników w procesach HR, diagnozowanie, rozumienie i leczenie pacjentów w procesach terapeutycznych.
Mentalizujemy, gdy zastanawiamy się co zachodzi w umysłach innych ludzi.
Mentalizujemy, aby zrozumieć własne zachowania i reakcje emocjonalne.
Mentalizujemy na temat motywów, intencji, doznań i przeżyć własnych oraz innych ludzi.
Termin "mentalizacja" wywodzi się z psychoanalizy i stanowi spójną koncepcją funkcjonowania umysłowego. Mentalizowanie oznacza proces, w którym uświadamiamy sobie, że umysł pośredniczy w doświadczaniu świata - innymi słowy, że nasz własny umysł w istotny sposób wpływa na to, jak odbieramy i postrzegamy świat.
Zdarza się, że słabo mentalizujemy, jeżeli obserwując czyjeś zachowanie posłużymy się własną interpretacją na bazie traumatycznych własnych przeżyć i nie chcemy poddać jej modyfikacji oraz zmiany na zdrowy styl myślenia.
Albo też kiedy jesteśmy przeświadczeni, że nasz punkt widzenia jest jedynym słusznym. Kiedy jesteśmy „zero-jedynkowi” a świat ma tylko dwa kolory: biały i czarny. Nie widząc innych barw, nie wchodząc w stan umysłu drugiego człowieka, nie stawiając sobie pytań, nie pozwolimy sobie na spontaniczność, pozytywną reakcję na radość innych.
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Przyjęcie urodzinowe mojego dziecka. Przygotowany stół, biały obrus, czekoladowy tort. Natrudziłam się, bo zależało mi, żeby „wszystko dobrze wyglądało”. Ostatnia kosmetyka w łazience. Wychodzę i widzę moje dziecko z twarzą w torcie na mało efektownym już stole. Nasze oczy spotykają się w tej jednej krótkiej chwili, w której ma się wydarzyć wszystko. Flesz. Ułamki sekund na reakcję. Jeżeli dobrze zmentalizuję umysł mojego dziecka, rozpoznam w nim radość, spontaniczność, roześmieję się razem z nim. Jeżeli dziecko odczyta w moich oczach złość, zawód już na zawsze spontaniczność będzie kojarzyła się z zagrożeniem.
W każdej podobnej sytuacji w czasie tej krótkiej reakcji mamy dwie osoby, które próbują siebie nawzajem zrozumieć. Nasze intuicyjne postrzeganie zachowania dziecka oraz intuicyjna interpretacja naszej reakcji przez dziecko może uczynić tę interakcję czymś przyjemnym, jak również przykrym doświadczeniem na wspomnienie którego dziecko będzie czuło lęk.
Zdolność mentalizowania pozwala nam rownież „odczarować” rodzinne przekazy lub zaklęcia transgeneracyjne: „jesteś dzielny- dasz radę”,” jesteś dziewczynką- musisz być grzeczna”, nie złość się- złość piękności szkodzi”. Dzieje się tak wtedy, kiedy nasi rodzice nie mentalizowali nas lub robili to nieumiejętnie, a brak tej umiejętności przekazywany był z pokolenia na pokolenie. Albo kiedy jako dzieci doświadczyliśmy traumy i pozostaliśmy z tą traumą sami. Wchodząc w dorosłość, będziemy słabo mentalizować. Na wszelkie trudności będziemy wówczas reagować obwinianiem siebie lub innych: “to na pewno moja wina” albo “to na pewno ich wina”. Obraz świata takiej osoby będzie sztywny, czarno- biały.
Dziś, na szczęście możemy nauczyć się dobrze mentalizować, czy to na terapii, czy bez jej konieczności, wtedy gdy potrafimy tworzyć zdrowe, satysfakcjonujące nas związki, przyjacielskie relacje czy społeczne, widząc człowieka w człowieku.
Małgorzata Sylwesiuk
Psychoterapeuta, coach, trener umiejętności społecznych